Mam na imię Magda. Jest doulą i położną, a prywatnie mamą dwójki urwisów – syna urodzonego przez cięcie cesarskie i córki urodzonej VBAC (naturalnie po cesarce)[czytaj historię]. To właśnie to drugie doświadczenie – uzdrawiające, wzmacniające, euforyczne – rozbudziło we mnie na nowo porzucone w czasach szkolnych zainteresowanie tematyką ciąży i macierzyństwa, stając się motorem do zapoczątkowania niniejszego portalu, a także do transformacji zawodowej – z nauczyciela języka angielskiego w doulę, a później także położną.
Witam, bardzo mnie zaciekawiła Pani historia związana z porodem siłami natury przy wsparciu prywatnej położnej. Czy mogłabym prosić o namiary na tą Panią? Dziękuję i pozdrawiam.
Witam. Mieszkam w Bieszczadach, pragnę urodzić w domu siłami natury. Mam problem w znalezieniu położnej na koniec kwietnia. Szukam też w okolicach Krakowa, być może i tam odbyłby się poród. Bardzo proszę o pomoc.