„Częstość porodów drogami natury po uprzednim cięciu cesarskim jest jednym z parametrów charakteryzujących jakość opieki położniczej w danym ośrodku.”
Napotkałam niedawno na kolejny polski artykuł traktujący o porodzie pochwowym po cięciu cesarskim. Napisany jest w dość otwartym i obiektywnym tonie. Powiedziałabym nawet, że można by wpisać go w nurt promujący poród drogami natury po cięciu cesarskim. A na pewno można doczytać się w nim rzetelnych informacji i odczuć postawę szacunku do wyboru przez kobietę sposobu rozwiązania. Myślę, że warto się zapoznać:
niewiem od czego to zalezy ja swoje pierwsze dziecko wydalam na swiat po przez cesarskie ciecie(od pepka w dol-dla ratowania zycia,choc i tak nie uratowanao mojej corki,ktora pare godz poporodzie zmarla,na skutek krwotoku,ktory dostal sie do jej pluc)2dziecko rodzilam naturalnie,bez powiklan,a 3dziecko znow poprzez cesrke ,ktora byla zrobiona w poprzeg brzucha tzw ciecie klasyczne, wiec niewiem jak,i co wplywa na to , ze raz cesarka,raz naturalnie,,pozdrawiam
Każda ciąża i każdy poród jest inny. I tak jak cesarka w większości przypadków nie przesądza kolejnej cesarki w następnej ciąży, tak poród SN nie oznacza, że w kolejnej ciąży nie zaistnieją wskazania do cc.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Twojej pierwszej córeczki. Tym bardziej podziwiam wybór porodu SN w kolejnej ciąży – wiele mam w takiej sytuacji się boi. Rodziłaś w Polsce po cięciu podłużnym od pępka w dół? Może chciałabyś podzielić się swoją historią z innymi mamami na portalu?
Pozdrawiam:)