Archives

Ryzyko pęknięcia macicy – przekrojowa analiza badań z lat 1976 – 2012. CZ. 2: Różne rodzaje blizny po cięciu cesarskim

Oto druga część tłumaczenia artykułu poruszającego problematykę pęknięcia macicy. Tym razem o ryzyku wystąpienia tej komplikacji w ciąży i podczas porodu po cięciu klasycznym, po pionowym cięciu w dole brzucha i w przypadku, gdy rodzaj blizny na macicy nie jest znany.

Wpływ wcześniejszego cięcia cesarskiego na ryzyko pęknięcia macicy był tematem intensywnych badań.  W jednej z metaanaliz,  Mozurkewich i Hutton wykorzystali dane z 11 badań i wykazali, że odsetek pęknięć macicy u kobiet podejmujących próbę porodu po uprzednio przebytym cięciu cesarskim (TOLAC) wynosił 0,39% w porównaniu z wartością 0,16% u kobiet, które zdecydowały się na powtórne planowe cięcie cesarskie. Po zawężeniu metaanalizy do 5 prospektywnych badań kohortowych, odnotowano podobne rezultaty[1].

Hibbard i in. badali ryzyko pęknięcia macicy w grupie  1 324 kobiet, które podjęły próbę porodu pochwowego po cięciu cesarskim. Odnotowali oni znaczącą różnicę w stopniu ryzyka pęknięcia macicy u tych kobiet, którym udało się urodzić pochwowo (ryzyko 0,22%) w porównaniu z kobietami, którym próba ta się nie powiodła (ryzyko 1,9%)[2].

Wpływ przebytego uprzednio cięcia cesarskiego na ryzyko pęknięcia macicy w ciąży / podczas porodu można dalej analizować wg dodatkowych kategorii zawartych w tabeli 1.

Istotnym przy omawianiu tego aspektu porodu pochwowego po cięciu cesarskim wydaje się być fakt, że odsetek porodów VBAC w USA  wzrósł z poziomu 3.4% w 1980 roku do szczytowego poziomu 28% w roku 1996. Proporcjonalnie do tego 8-krotnego wzrostu porodów drogami natury po cięciu cesarskim, wzrosła również chorobliwość / urazy okołoporodowe matek i noworodków, szczególnie te związane z pęknięciem macicy. Do roku 2007, odsetek porodów VBAC w USA obniżył się do 8,5%. Co niezbyt zaskakujące, odsetek cięć cesarskich osiągnął wówczas (2007) swój szczytowy poziom 32%. W najnowszych wytycznych z 2010 roku dotyczących porodu pochwowego po cięciu cesarskim, Amerykańskie Kolegium Położników i Ginekologów zarekomendował, aby nie ograniczać możliwości podejmowania próby porodu po cięciu cesarskim[3]. Stało się to po tym, jak Panel Konferencyjny Narodowego Instytutu Zdrowia d.s. Rozwoju przebadał w marcu 2010 roku całość dostępnych dowodów naukowych dotyczących stanu matek i noworodków po porodzie pochwowym po cięciu cesarskim[4].

Poprzednie cięcie klasyczne

Klasyczne cięcie cesarskie poprzez pionowe nacięcie macicy w środkowej linii jest obecnie rzadko stosowane i stanowi tylko 0,5% wszystkich porodów w USA[5]. W jednej z metaanaliz, Rosen i inni odnotowali absolutne ryzyko pęknięcia macicy na poziomie 11,5% (3 na 26 przypadków) wśród kobiet z pionową blizną na macicy po cięciu klasycznym, które przeszły nieplanowaną próbę porodu[6]. Wśród kobiet, które przeszły powtórne planowe cięcie cesarskie Chauhan i inni odnotowali odsetek pęknięć macicy na poziomie 0,64%. Wszystkie pacjentki w tym badaniu przeszły w rezultacie powtórne cięcie cesarskie, ale wysoki odsetek przedwczesnych porodów w tej grupie (49%) sprawił, że wiele z tych kobiet było już w trakcie akcji porodowej podczas gdy wykonano u nich cięcie cesarskie[7].

Landon i inni odnotowali 1,9% pęknięć macicy ( 2 na 105  przypadków) u kobiet, u których wykonano poprzednie cięcie klasyczne, cięcie w kształcie odwrótconej litery T lub cięcie w kształcie litery J, które pojawiły się w szpitalu w zaawansowanym porodzie lub odmówiły poddania się operacji powtórnego cięcia cesarskiego[8]. Odsetek całkowitego pęknięcia macicy w badaniach Landona i in. znacznie różni się od odsetka tej komplikacji u kobiet rodzących po cięciu klasycznym podawanego w dotychczasowej historii przez Amerykańskie Kolegium Położników i Ginekologów (ACOG podawał wartość 4 – 9%). Jednakże, Chauhan i in. zauważyli 9% bezobjawowego rozejścia się blizny na macicy w przypadku porodu po cięciu klasycznym[9]. Sugeruje to, że rozejście się blizny na macicy mogło zostać niepoprawnie zaklasyfikowane w poprzednich badaniach jako całkowite pęknięcie macicy [różnica pomiędzy pełnym pęknięcie macicy a rozejściem się blizny na macicy omówiona została we Wstępie]. Ten błąd mógłby wyjaśniać całe mnóstwo niezgodności.

Poprzednie cięcie pionowe w dole brzucha                         

Metaanaliza danych zebranych z 5 badań wykazała 1,1% (12 na 1112 przypadków) całkowitego ryzyka objawowego pęknięcia macicy u kobiet z pionową blizną w dole brzucha podejmujących próbę porodu pochwowego po cięciu cesarskim[10].  W porównaniu z kobietami, u których wykonano poprzednio poprzeczne cięcie w dole brzucha zebrane dane nie wskazują na zwiększone ryzyko pęknięcia macicy lub niekorzystnych rezultatów okołoporodowych.

Interpretacja wyżej wspomnianych badań jest utrudniona przez niezgodności co do tego, jak wysoko dolny odcinek macicy może być nacięty zanim zostanie zakwalifikowany jako cięcie klasyczne. Nawet kiedy dolny segment macicy jest dobrze rozwinięty na skutek aktywnego porodu, pionowe cięcie w dole brzucha o odpowiedniej długości często uniemożliwia poród płodu. Naef i inni arbitralnie zdefiniowali 2-centymetrowe przedłużenie cięcia w górny segment macicy jako cięcie klasyczne. Dla 322 ciąży mających miejsce po uprzednim pionowym cięciu cesarskim w dole brzucha, całkowity odsetek pęknięć macicy wynosił  0,62%. Odsetek ten może być w dalszej kolejności podzielony: wśród 174 kobiet, które podjęły próbę porodu po cięciu cesarskim(TOLAC) odsetek pęknięć macicy wynosił 1,15%, zaś wśród kobiet, które zdecydowały się na powtórne cięcie cesarskie liczba ta wynosiła 0%[11].

Nieznany rodzaj blizny na macicy

W wielu przypadkach nie można potwierdzić rodzaju cięcia wykonanego podczas poprzedniej cesarki z uwagi na niedostępność dokumentacji medycznej dotyczącej tego zabiegu. W takich okolicznościach ocena ryzyka pęknięcia macicy może być dokonana poprzez wywnioskowanie z historii położniczej pacjentki, jaki rodzaj cięcia został prawdopodobnie zastosowany. Przykładowo, jest bardziej prawdopodobne, że cięcie pionowe miała pacjentka z historią przedwczesnego porodu w 28 tygodniu ciąży niż pacjentka, u której cesarskie cięcie wykonano poprzednio w ciąży donoszonej z powodu niewstawienie się dziecka w kanał rodny.

Zwykło się twierdzić, że ponieważ większość cesarek w Stanach Zjednoczonych wykonywanych jest poprzez cięcie poprzeczne w dole brzucha, ryzyko pęknięcia macicy w przypadku pacjentek z nieznanym rodzajem blizny jest podobne do ryzyka u kobiet, które przebyły uprzednio cięcie wykonane poprzecznie w dole brzucha. Twierdzenie to oparte jest na znacznej przewadze cięć wykonywanych w poprzecznie w dole brzucha w stosunku do cięć pionowych, jednakże ignoruje się w ten sposób różnice w rodzaju wykonywanych cięć wynikające z różnych sytuacji położniczych, a także różnice wynikające z różnych zasobów medycznych oraz praktyk położniczych w krajach innych niż Stany Zjednoczone (np. w Brazylii lub Meksyku). Niemniej jednak, w większości porodów przez cięcie cesarskie w USA stosuje się cięcie poprzeczne w dolnym segmencie macicy.

W małym badaniu porównawczym przypadków obejmującym 70 pacjentek przeprowadzonym przez Leung i in., nie znaleziono żadnych powiązań pomiędzy nieznanym rodzajem blizny na macicy a ryzykiem pęknięcia macicy; jednakże, biorąc po uwagę rzadkość występowania pęknięcia macicy, badanie to jest mało miarodajne[12]. Dwa dodatkowe, lecz podobnie zbyt ograniczone, serie badań przypadków także wykazały podobny odsetek pęknięć macicy i udanych porodów po cięciu cesarskim wśród kobiet z nieznanym rodzajem blizny i wśród matek z cięciem poprzecznym w dole brzucha[13]. Sieć Jednostek Medycyny Matczyno-Płodowej (MFMU) prowadząca rejestr porodów przez cięcie cesarskie odnotowała ryzyko pęknięcia macicy na poziomie 0,5% (15 na 3 206 przypadków) u kobiet z nieznanym rodzajem blizny na macicy, które podjęły próbę porodu drogami natury[14].

Jeśli chodzi o przypadki kobiet z 1 lub 2 nieznanymi rodzajami blizny na macicy, istnieje jedna mała, randomizowana, kontrolowana próba przeprowadzona przez  Grubb i in., w której porównywano porody stymulowany syntetyczną oksytocyną (95 przypadków) z porodami bez interwencji (93 przypadki) u takich kobiet. Wśród badanych pacjentek doszło do 4 częściowych pęknięć macicy (rozejście się blizny) i 1 całkowitego pęknięcia macicy – wszystkie przypadki należały do grupy, u której stymulowano poród oksytocyną. Kobieta, u której doszło do całkowitego pęknięcia macicy, była po dwóch wcześniejszych cięciach cesarskich, a czego jedno cięcie wykonane było w linii pionowej. Gdyby przed porodem znano rodzaj blizny na macicy u tej pacjentki, stanowiłby on przeciwwskazanie do podejmowania próby porodu[15].

Źródło: http://reference.medscape.com/article/275854-overview#aw2aab6b5


[1] Mozurkewich EL, Hutton EK. Elective repeat cesarean delivery versus trial of labor: a metaanalysis of the literature from 1989 to 1999. Am J Obstet Gynecol. Nov 2000;183(5):1187-97. [Medline].

[2] Hibbard JU, Ismail MA, Wang Y, et al. Failed vaginal birth after a cesarean section: how risky is it? I. Maternal morbidity. Am J Obstet Gynecol. Jun 2001;184(7):1365-71; discussion 1371-3. [Medline].

[3] ACOG Practice bulletin no. 115: Vaginal birth after previous cesarean delivery. Obstet Gynecol. Aug 2010;116(2 Pt 1):450-63. [Medline].

[4] National Institutes of Health Consensus Development conference statement: vaginal birth after cesarean: new insights March 8-10, 2010. Obstet Gynecol. Jun 2010;115(6):1279-95. [Medline].

[5] Chauhan SP, Magann EF, Wiggs CD, et al. Pregnancy after classic cesarean delivery. Obstet Gynecol. Nov 2002;100(5 Pt 1):946-50. [Medline].

[6] Rosen MG, Dickinson JC, Westhoff CL. Vaginal birth after cesarean: a metaanalysis of morbidity and mortality. Obstet Gynecol. Mar 1991;77(3):465-70. [Medline].

 

[7] Chauhan SP, Magann EF, Wiggs CD, et al. Pregnancy after classic cesarean delivery. Obstet Gynecol. Nov 2002;100(5 Pt 1):946-50. [Medline].

[8] Landon MB, Hauth JC, Leveno KJ, et al. Maternal and perinatal outcomes associated with a trial of labor after prior cesarean delivery. N Engl J Med. Dec 16 2004;351(25):2581-9. [Medline].

[9] Chauhan SP, Magann EF, Wiggs CD, et al. Pregnancy after classic cesarean delivery. Obstet Gynecol. Nov 2002;100(5 Pt 1):946-50. [Medline].

[10] Landon MB, Hauth JC, Leveno KJ, et al. Maternal and perinatal outcomes associated with a trial of labor after prior cesarean delivery. N Engl J Med. Dec 16 2004;351(25):2581-9. [Medline].

Naef RW 3rd, Ray MA, Chauhan SP, et al. Trial of labor after cesarean delivery with a lower-segment, vertical uterine incision: is it safe?. Am J Obstet Gynecol. Jun 1995;172(6):1666-73; discussion 1673-4.[Medline].

Adair CD, Sanchez-Ramos L, Whitaker D, et al. Trial of labor in patients with a previous lower uterine vertical cesarean section. Am J Obstet Gynecol. Mar 1996;174(3):966-70. [Medline].

Martin JN, Perry KG, Roberts WE, Meydrech EF. The case for trial of labor in the patient with a prior low-segment vertical cesarean incision. Am J Obstet Gynecol. Jul 1997;177(1):144-8. [Medline].

Shipp TD, Zelop CM, Repke JT, et al. Intrapartum uterine rupture and dehiscence in patients with prior lower uterine segment vertical and transverse incisions. Obstet Gynecol. Nov 1999;94(5 Pt 1):735-40.[Medline].

 

[11] Naef RW 3rd, Ray MA, Chauhan SP, et al. Trial of labor after cesarean delivery with a lower-segment, vertical uterine incision: is it safe?. Am J Obstet Gynecol. Jun 1995;172(6):1666-73; discussion 1673-4.[Medline].

[12] Leung AS, Farmer RM, Leung EK, Medearis AL, Paul RH. Risk factors associated with uterine rupture during trial of labor after cesarean delivery: a case-control study. Am J Obstet Gynecol. May 1993;168(5):1358-63. [Medline].

[13] Pruett KM, Kirshon B, Cotton DB. Unknown uterine scar and trial of labor. Am J Obstet Gynecol. Oct 1988;159(4):807-10. [Medline].

Beall M, Eglinton GS, Clark SL, Phelan JP. Vaginal delivery after cesarean section in women with unknown types of uterine scar. J Reprod Med. Jan 1984;29(1):31-5. [Medline].

[14] Landon MB, Hauth JC, Leveno KJ, et al. Maternal and perinatal outcomes associated with a trial of labor after prior cesarean delivery. N Engl J Med. Dec 16 2004;351(25):2581-9. [Medline].

 

[15] Landon MB, Hauth JC, Leveno KJ, et al. Maternal and perinatal outcomes associated with a trial of labor after prior cesarean delivery. N Engl J Med. Dec 16 2004;351(25):2581-9. [Medline].

Korzyści i wady porodu drogami natury po cięciu cesarskim

„Częstość porodów drogami natury po uprzednim cięciu cesarskim jest jednym z parametrów charakteryzujących jakość opieki położniczej w danym ośrodku.”

Napotkałam niedawno na kolejny polski artykuł traktujący o porodzie pochwowym po cięciu cesarskim.  Napisany jest w dość otwartym i obiektywnym tonie. Powiedziałabym nawet, że można by wpisać go w nurt promujący poród drogami natury po cięciu cesarskim. A na pewno można doczytać się w nim rzetelnych informacji i odczuć postawę szacunku do wyboru przez kobietę sposobu rozwiązania. Myślę, że warto się zapoznać:

Dokument PDF

Ryzyko pęknięcia macicy – przekrojowa analiza badań z lat 1976 – 2012. CZ.1: Kompletne pęknięcie macicy a rozejście się blizny.

Oddaję w Wasze ręce pierwszą część tłumaczenia artykułu poruszającego problematykę pęknięcia macicy – komplikacji będącej jedną z głównych obaw zarówno położników jak i mam pragnących urodzić drogą pochwową po przebytym wcześniej cięciu cesarskim. Na początek trochę ogólnych informacji, kwestie metodologiczne i, co najistotniejsze, klarowne rozróżnienie pomiędzy kompletnym pęknięciem macicy a rozejściem się blizny po wcześniejszym zabiegu.

Pęknięcie macicy w ciąży jest rzadką ale często katastrofalną komplikacją z dużym odsetkiem powikłań zarówno u noworodków jak i u matek. Znane są liczne czynniki zwiększające ryzyko pęknięcia macicy, ale nawet w podgrupach wysokiego ryzyka, prawdopodobieństwo pęknięcia macicy jest niskie. W latach 1976 – 2012, powstało 25 publikacji recenzowanych przez specjalistów z dziedziny położnictwa, które dotyczyły przypadków pęknięcia macicy. Odnotowano 2084 pęknięć macicy wśród 2 951 297 kobiet ciężarnych, co równa się 0.07% przypadków.

Początkowe oznaki i symptomy pęknięcia macicy są niespecyficzne, co utrudnia diagnozę i czasami opóźnia podjęcie zdecydowanych działań terapeutycznych. Od momentu postawienia diagnozy do zakończenia porodu może upłynąć ogólnie od 10 do 37 minut zanim dochodzi do poważnych urazów u dziecka. Do urazów tych dochodzi w związku z wzmożonym krwotokiem, niedotlenieniem płodu, lub obiema tymi komplikacjami na raz.

Symptomy ostrzegawcze pęknięcia macicy są niejednoznaczne, a krótki czas na podjęcie zdecydowanych działań sprawia, że pęknięcie macicy jest jedną z komplikacji, której lekarze obawiają się najbardziej.

Definicja

Pęknięcie macicy podczas ciąży jest zdarzeniem rzadkim, ale skutkującym komplikacjami zagrażającymi życiu matki i dziecka. Może wystąpić zarówno u kobiet z nienaruszoną macicą, jak i u tych, które mają na macicy bliznę po przebytym zabiegu chirurgicznym.

O pęknięciu macicy [w polskim piśmiennictwie „kompletne pęknięcie macicy” (przyp. Tłum.)] mówimy gdy dochodzi do pełnego pęknięcia ściany macicy w całej jej grubości łącznie z rozerwaniem otrzewnej. Z definicji, jest to związane z:

  • Znaczącym krwawieniem z macicy;
  • Zaburzeniami czynności życiowych płodu;
  • Ekspulsją płodu do i/lub łożyska do jamy otrzewnej;
  • Potrzebą natychmiastowego cięcia cesarskiego;
  • Szyciem macicy lub jej usunięciem (histerektomią).

W przeciwieństwie do kompletnego pęknięcia macicy, rozejście się blizny na macicy [„niekompletne uszkodzenie macicy” w polskich opracowaniach (przyp. Tłum.)] polega na pęknięciu i rozdzieleniu się istniejącej tkanki blizny. Jest to komplikacja częstsza, ale rzadko skutkująca większymi urazami u dziecka i matki.

Co ważne, w przypadku kiedy defekt ściany macicy ogranicza się do rozejścia się blizny,  pokrywająca macicę błona otrzewna pozostaje nienaruszona i nie występuje znaczące klinicznie krwawienie z krawędzi blizny. Poza tym, w przypadku rozejścia się blizny na macicy (inaczej niż przy kompletnym pęknięciu macicy), płód, łożysko i pępowina pozostają w jamie macicy. Jeśli istnieje potrzeba cięcia cesarskiego, jest to z innych powodów położniczych, nie zaś z powodu zagrożenia życia/dobrostanu płodu związanego z pęknięciem macicy.

Jakkolwiek blizna na macicy (będąca w większości przypadków skutkiem poprzedniego cięcia cesarskiego) jest dobrze znanym czynnikiem ryzyka  pęknięcia macicy, większość przypadków pęknięć blizn na macicy to ich rozejście się (= niekompletne uszkodzenie macicy), nie zaś kompletne pęknięcie macicy. Te dwa pojęcia należy jasno rozróżniać, gdyż sposoby postępowania klinicznego i uzyskiwane efekty różnią się znacząco w przypadku każdego z nich.

 

Źródła informacji i wybór opracowań

Recenzowanej przez specjalistów – położników literatury poszukiwano w bazach PubMed, Medline i Cochrane wśród artykułów dostępnych w języku angielskim. Terminami używanymi w poszukiwaniu odpowiednich materiałów były: pęknięcie macicy, ciąża i wcześniejsze cięcie cesarskie, poród pochwowy po uprzednio przebytym cięciu cesarskim, VBAC, próba porodu (TOL), próba porodu po uprzednio przebytym cięciu cesarskim (TOLAC), rozejście się blizny na macicy oraz ciąża i usunięcie mięśniaka. Zastosowano też standardowe śledzenie wzmianek.

Do prezentowanego przeglądu wybrano artykuły opublikowane od 1976 roku do maja 2012, które posiadły wystarczające informacje na temat definicji pęknięcia macicy i rozejścia się blizny na macicy stosowanych przez ich autorów. Wszystkie artykuły były pracami obserwacyjnymi lub przeglądowymi. W sumie analizie poddano 133 opublikowane artykuły.

Częstotliwość i czynniki ryzyka

Meta – analiza zgromadzonych danych z 25 recenzowanych przez specjalistów – położników publikacji medycznych z lat 1976 – 2012 wykazała, że związane z ciążą pęknięcie macicy zdarza się ogólnie 1 na 1 416 przypadków (0,07%). Kiedy publikacje ograniczono do 8 tych dotyczących spontanicznych pęknięć macicy wcześniej nieoperowanej mających miejsce w krajach rozwiniętych, odsetek ten wynosił 0.012% (1 na 8 434 kobiet).

Wrodzone anomalia macicy, wielorództwo, przebyte usuwanie mięśniaków, liczba i rodzaj przebytych cięć cesarskich, makrosomia płodu, indukcja porodu, interwencje położnicze i urazy macicy zwiększają ryzyko pęknięcia macicy, zaś wcześniej przebyty poród drogami natury i przedłużona przerwa między cesarką a kolejnym porodem stanowią względną ochronę. W przeciwieństwie do modeli pozwalających ocenić prawdopodobieństwo udanej próby porodu po cięciu cesarskim, nie są dostępne modele pozwalające precyzyjnie ocenić ryzyko pęknięcia macicy w każdym indywidualnym przypadku.

Oto główne czynniki brane pod uwagę przy ocenie ryzyka pęknięcia macicy:

  • Stan macicy     – nienaruszona (bez blizny)

–  operowana (z blizną).

W przypadku macicy operowanej wyróżnia się:

A)    macicę po przebytym cięciu cesarskim – można wyróżnić poniższe podkategorie:

– bliznę poprzeczną w dole brzucha po 1 cc (szycie jedno lub dwuwarstwowe);

– nisko usytuowaną pionową bliznę po 1 cc;

– bliznę po cięciu klasycznym;

– bliznę po więcej niż 1 cc;

B)     macicę po usunięcie mięśniaka (operacyjnie lub laparoskopowo).

  • Ukształtowanie macicy – normalne lub z wrodzonymi anomaliami.
  • Względy ciążowe:

– wielorództwo;

– wiek matki;

– kwestie łożyska (przyrośnięte, wrośnięte, przerośnięte, przodujące, odklejenie się łożyska);

– ciąże pozamaciczne;

– dystocja (makrosomia płodu, zwężona miednica);

– ciąża trwająca ponad 40 tygodni;

– nadmierne rozciągnięcie macicy (ciąża wielopłodowa, wielowodzie).

  • Historia wcześniejszych ciąż i porodów:

– wcześniejszy poród drogami natury;

– brak wcześniejszego porodu drogami natury;

– odstęp między porodami.

  • Status porodu:

– brak akcji porodowej;

– poród spontaniczny;

– poród wywoływany (oksytocyna, prostaglandyny)

– przyspieszanie porodu oksytocyną;

– czas trwania porodu;

– brak postępu porodu.

  • Interwencje położnicze:

– poród zabiegowy (kleszczowy);

– zabiegi na macicy typu obrót zewnętrzny, ręczne wydobycie łożyska

 Źródło: http://reference.medscape.com/article/275854-overview

Kto ma największe szanse na VBAC?

Jakiś czas temu wpadło mi w ręce polskie opracowanie pt. „Rodząca po cięciu cesarskim – powtórne cięcie czy poród siłami natury?”  porównujące kobiety, które urodziły drogami natury po cięciu cesarskim a tymi, które zakończyły próbę porodu powtórnym cięciem. W opracowaniu tym poruszane są liczne kwestie dotyczące porodu po cc. Dziś zajmiemy się tą główną czyli tym, kto ma największe szanse na urodzenie naturalnie po cesarce. Continue reading

A jeśli koniecznie cesarka, to jak? (Rodzinna, łagodna, „naturalna” cesarka)

Czasem cięcie cesarskie jest nieuniknione.  Nie wszyscy rodzice wiedzą jednak, że i ta opcja może zwykle być nieco „udomowiona” i rodzinna. Wyobraźcie sobie taki obrazek: mamę wspiera mąż i/lub doula, dzidziuś pomaleńku wydobywany jest z brzuszka, pępowina jest przecinana dopiero po dłuższej chwili, a maleństwo od razu ląduje na piersi mamy. Choć w Polsce podobnie wyglądająca cesarka to wciąż niezwykła rzadkość, może warto o takiej wersji rozmawiać  i o nią zabiegać?

Zapraszam do obejrzenia filmu pokazującego jak może wyglądać prawdziwie rodzinne, łagodne cięcie cesarskie:

Można oglądać również z polskimi napisami: http://www.amara.org/pl/videos/m4XCHc2R4DpN/info/the-natural-caesarean-a-woman-centred-technique/

Zachęcam też do zaglądniecia na blog Koralowej Mamy: http://koralowamama.blogspot.com/2013/02/agodne-cesarskie-ciecie.html

oraz do przeczytania poniższego artykułu: http://blog.ican-online.org/2012/04/14/the-family-centered-cesarean/.

 

 

Próba porodu po cięciu cesarskim – niezbyt powszechna, ale często udana

Nowe badania na temat porodu pochwowego po cięciu cesarskim przeprowadzone w USA pokazują, że zaledwie 13% (1 na 8) kobiet po cięciu cesarskim otrzymuje szansę na urodzenie kolejnego dziecka drogami natury. Jednocześnie jednak, w  grupie tych, które podejmują próbę porodu, aż 67% z powodzeniem rodzi drogami natury.

Badania przeprowadzono na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco. Miały one charakter retrospektywny.  Przeanalizowano dane z ogólnokrajowej bazy żywych urodzeń (U.S Certificate of Live Birth). Obejmowały one grupę ponad 1,1 miliona kobiet będących w fizjologicznej pojedynczej donoszonej ciąży po wcześniejszym przynajmniej jednym cięciu cesarskim. Dr Kirsten Salmeen, stojąca na czele zespołu przeprowadzającego powyższe badania, mówi:

„Ogólnie, wskaźnik zakończonych sukcesem porodów drogą pochwową po cięciu cesarskim jest  wysoki. (…) Jednakże, odsetek kobiet podejmujących „próbę porodu” w tym kraju [USA] jest  bardzo, bardzo niski, w stosunku do liczby matek, których szanse na szczęśliwe rozwiązanie drogami natury są duże.”

Powody dla których poród drogami natury po cięciu cesarskim stanowi wciąż tak niewielki odsetek  wszystkich porodów po cc są złożone. Czasem ma to związek z regulaminem szpitala, czasem z wygodą lekarza prowadzącego. Sporo jest też wątpliwości wśród samych kobiet, dotyczących bezpieczeństwa oraz korzyści płynących z rodzenia naturalnie po cesarce. Dr Salmeen mówi: „Sądzę, że wiele ciężarnych, które miały wcześniej wykonane cesarskie cięcie ma przekonanie, że cesarka jest dla nich bezpieczniejsza. To mit, który należy obalać.”

Szczególnie duże szanse na poród drogami natury po cięciu cesarskim miały kobiety, które miały za sobą już jakiś poród pochwowy.

Szanse na poród drogami natury po cc zmniejszają się nieznacznie w przypadku niektórych zaburzeń zdrowotnych jak na przykład cukrzyca ciążowa. Jednak należy podkreślić, że zmniejszenie tych szans jest naprawdę niewielkie – w granicach 20%.

Źródło: http://www.obgynnews.com/specialty-focus/obstetrics/singleview-enewsletter/trial-of-labor-after-c-section-uncommon-but-often-successful.html?tx_ttnews%5BsViewPointer%5D=1

Makrosomia i niewspółmierność główkowo-miednicowa

Czytając badania porównujące bezpieczeństwo porodu drogami po cięciu cesarskim i powtórnego planowego cięcia cesarskiego (zobacz poprzedni wpis) zwróciłam szczególną uwagę na kwestie wskazań do kolejnego cięcia (a tym samym dyskwalifikację do porodu drogami natury po cc). Przytaczane badania zdawały się potwierdzać, to co z łatwością można zaobserwować w historiach porodowych wielu kobiet – niezwykle częste diagnozowanie makrosomii i niewspółmierności  matczyno-płodowej, skutkującej rozwiązaniem ciąży przez cięcie cesarskie.   Czy naprawdę tak wiele współczesnych kobiet ma zbyt duże dzieci lub zbyt małe miednice, aby móc rodzić, tak jak rodziły ich prababki? Poniżej przedstawiam fragmenty kilku opracowań, dotyczące problemu makrosomii i niewspółmierności porodowej.

Autorzy omawianego w poprzednim poście polskiego opracowania zatytułowanego „Poród po cięciu cesarskim – kiedy należy się obawiać?” piszą o makrosomii w następujący sposób: błędne rozpoznanie makrosomii prowadzi do wzrostu odsetka cięć cesarskich. Decyzja dotycząca drogi porodu podejmowana jest na podstawie szacowanej masy płodu za pomocą badania klinicznego i ultrasonograficznego. Wśród obrazowych metod diagnostycznych największe znaczenie dla oceny masy płodu przypisywane jest badaniu ultrasonograficznemu. Żadna z wyżej wymienionych metod nie charakteryzuje się większą dokładnością w porównaniu z innymi i wszystkie są obarczone 8-10% błędu. Alsulyman i wsp. donoszą, iż błąd pomiaru szacowanej masy płodu w USG według wzoru Hadlocka wynosi 13% przy EFW większym niż 4000 g oraz 8% w przypadku płodów bez makrosomii. W pracy z 2006 roku stwierdziliśmy, że u pacjentek po przebytym cięciu cesarskim istnieje tendencja do zawyżania szacowanej masy płodu, co powoduje łatwiejsze podejmowanie decyzji o wykonaniu ponownego cięcia cesarskiego.”

Po drugie, istnieją badania (i przykłady z życia wzięte), że tzw. duże dzieci też można bezpiecznie urodzić po wcześniejszym cc.  Znów zacytuję treść pracy „Poród po cięciu cesarskim – kiedy należy się obawiać?”: „Zelop i wsp. dokonując oceny przebiegu porodu siłami natury dzieci  z urodzeniową masą ciała przewyższającą 4000 g u 365 kobiet, które przebyły uprzednio cięcie cesarskie, zanotowali sukces u 60% z nich, bez zwiększenia chorobowości matki i dziecka oraz bez wzrostu ryzyka pęknięcia macicy. Podobne wyniki przedstawili w swoich pracach Flamm i Goings (58% kobiet urodziło siłami natury) oraz Phelan i wsp. (67%).”

O problemie niewspółmierności ciekawie pisze słynna amerykańska położna Ina May Gaskin w książce „Poród naturalny” (s.187-188):

„Jedną z najbardziej bezsensownych diagnoz w położnictwie jest CPD (ang. cephalo-pelvic disproportion) – termin (…) mówiący o tym, że dziecko jest zbyt duże, żeby przejść przez matczyną miednicę. Wskaźnik CPD znacznie różni się w zależności od szpitala i kraju. Z moimi partnerkami z powodzeniem przyjęłyśmy wiele porodów drogą pochwową kobiet, u których wcześniej zdiagnozowano CPD. (zob. historię Diany, s.69)

W nielicznych, ekstremalnych przypadkach, zbyt duże dysproporcje w rozmiarach rzeczywiście uniemożliwiają naturalny poród drogą pochwową.  Tego typu problemy występowały dużo częściej w dziewiętnastym wieku, kiedy to wiele kobiet miało miednice zdeformowane z powodu krzywicy. (W krajach rozwiniętych niewiele kobiet cierpi na krzywicę)”

W przytaczanej przez Inę May historii kobiety o imieniu Diana, dwoje starszych dzieci urodzonych w drodze cięcia cesarskiego ważyło odpowiednio 4870g i 5240g, natomiast  trzecie dziecko, które przyszło na świat siłami natury ważyło 5050g, a obwód jego główki wynosił 38,1cm.

O niewspółmierności porodowej traktuje też dr Preeti Agrawal w książce „Odkrywam macierzyństwo”:

„Występują względne wskazania do cc, ale mają one dyskusyjny charakter. Oto one:
1. Niewspółmierność porodowa (…) Pojęcie to jest nieprecyzyjne, ponieważ dopasowanie główki dziecka i matczynej miednicy zależy w dużym stopniu od dokładnego położenia główki i od tego, jak przemieszcza się ona w czasie porodu. Do stwierdzenia niewspółmierności dochodzi najczęściej w warunkach szpitalnych, gdzie kobieta rodzi w pozycji leżącej.
2. Stan zagrożenia płodu. Jest to pojęcie nieokreślone. Zwykle ma związek z brakiem postępu porodu lub z niewspółmiernością porodową. Właściwie trudno jest rozróżnić brak postępu porodu, niewspółmierność porodową i zagrożenie płodu. Wszystkie te diagnozy związane są z niefizjologicznymi pozycjami porodowymi, do przyjęcia których kobiety są zmuszane w naszych warunkach szpitalnych.”

Poniżej zamieszczam również interesujący materiał video pochodzący z International Cesarean Awareness Network (ICAN) zatytułowany „Poddaj w wątpliwość niewspółmierność porodową” [źródło oryginału: http://www.youtube.com/watch?v=roFVkDV45MM]

Porównanie VBAC i planowego powtórnego CC

Znalazłam bardzo ciekawe polskie opracowanie dotyczące porodu pochwowego po cięciu cesarskim. Porównywano w nim ten rodzaj porodu i elektywne powtórne cięcie cesarskie. Poniżej przedstawiam krótkie streszczenie niektórych fragmentów powyższego opracowania. Całość: http://www.ptmp.pl/kliniczna/tom43-4/KPG_434-4.pdf

Kogo badano?

Analizą objęto 591 pacjentek po przebytym cięciu cesarskim, które urodziły w II Klinice Położnictwa i Ginekologii AM w Warszawie w okresie od 1. 01. 2005 do 1. 05.2007 oraz ich dzieci. Ponownie drogą cięcia cesarskiego urodziło 57,7%, a drogą pochwową 42,3% kobiet.

 Jest to, wskaźnik wciąż mniejszy niż podawane w opracowaniach zagranicznych wartości 80% czy nawet 90%, ale i tak wyższy niż podawane w wielu gabinetach położniczych szanse na VBAC w granicach 5 – 10%. Sami autorzy opracowania odnoszą się do tej kwestii w następujący sposób:

Odsetek pomyślnego ukończenia porodu siłami natury po przebytym cięciu cesarskim waha się od 50 do 85% według piśmiennictwa światowego . W naszym materiale 42,3% pacjentek po cięciu cesarskim urodziło drogami natury. Wskaźnik ten w naszym ośrodku jest nieco niższy ze względu na profil pacjentek,  które otaczamy opieką, przede wszystkim z powodu dużego odsetka ciąż powikłanych i wysokiego ryzyka. 12,5% cięć cesarskich było ponownie wykonanych ze względu na choroby matki będące przeciwwskazaniem do porodu fizjologicznego (wskazania okulistyczne, ortopedyczne i tym podobne).

Cel  analizy: próba odpowiedzi na pytanie, która droga porodu – siłami natury czy elektywne cięcie cesarskie jest bardziej bezpieczna dla pacjentek po przebytym cięciu cesarskim i ich dzieci.

Najczęstsze wskazania do cięcia cesarskiego

Najczęstsze wskazania do pierwszego cięcia:

  1. zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu
  2. brak postępu porodu w I i II okresie porodu
  3. niewspółmierność porodowa[1]

Najczęstsze wskazania do kolejnego cięcia:

  1. niewspółmierność porodowa (40,2%)
  2. zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu (17,8%)
  3. brak postępu w I i II okresie porodu (6,7%)

Wskazania do cięcia cesarskiego i ich powtarzalność

Wskazanie do cc przy pierwszym porodzie Procent kobiet, które rodziły ponownie przez cc Wskazania do ponownego cc
Brak postępu porodu 53,2%
  1. niewspółmierność porodowa

* Tylko 7,9% (11 na 139) pacjentek z tej grupy zakończyła ciążę poprzez cięcie cesarskie z

tego samego powodu (brak postępu porodu)

Zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu 54,6%
  1. niewspółmierność porodowa (37,4%)
  2. zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu (25,2%)
Niewspółmierność porodowa 54,7%
  1. niewspółmierność porodowa (61,1%)

Okołoporodowa utrata krwi

W opracowaniu czytamy: „Analizując okołoporodową utratę krwi stwierdzono, iż podczas kolejnego cięcia cesarskiego pacjentki tracą znamiennie więcej krwi w porównaniu do porodu siłami natury i porodu zabiegowego”.

Powikłania okołoporodowe

 „Wśród pacjentek, które rodziły drogami natury około połowa nie miała żadnych powikłań. Ponad dwie trzecie kobiet, które urodziły drogą cięcia cesarskiego nie miało komplikacji, jednakże powikłania, które wystąpiły były znacznie poważniejsze i częściej stanowiły zagrożenie dla życia pacjentki – w trzech przypadkach doszło do urazów innych narządów, w czterech przypadkach wystąpiły krwiaki powłok, a czterem pacjentkom usunięto macicę. Powyższych powikłań nie obserwowano podczas i po porodach drogą pochwową.”

„Krwotok z powodu atonii macicy wystąpił trzy razy częściej u pacjentek rozwiązanych cięciem cesarskim. Niedokrwistość poporodowa występowała z równą częstością u pacjentek po porodzie siłami natury i po cięciu cesarskim, ale u kobiet po porodzie zabiegowym drogą pochwową dwa razy częściej.”

Rozejście macicy w bliźnie rozpoznano u 15 pacjentek, z czego pięć urodziło drogami natury i nie wymagało interwencji z tego powodu. Dziesięć kobiet z rozejściem blizny urodziło drogą cięcia cesarskiego, przy czym tylko u jednej z nich rozpoznano to podczas próby porodu drogami natury (inne miały wykonane cięcie z innych powodów) i wymagała ona usunięcia macicy.”

Inne kwestie poruszane w niniejszym opracowaniu dotyczą m.in.  stanu noworodków po cięciu cesarskim w zależności od przyczyn i czasu jego wykonania. Przeczytaj całość na http://www.ptmp.pl/kliniczna/tom43-4/KPG_434-4.pdf


[1] Niewspółmierność porodowa, czyli inaczej miednicowo-główkowa, polega na tym, że miednica ciężarnej kobiety jest zbyt mała w stosunku do główki dziecka, co uniemożliwia poród drogami naturalnymi. Jest to bezwzględne wskazanie do cesarskiego cięcia. Przyczyną niewspółmierności porodowej może być mała macica, duże rozmiary płodu lub współwystępowanie obu tych czynników. Niekiedy przyczyną problemu są choroby i dolegliwości, które zniekształcają kości miednicy, jak na przykład krzywica czy złamania.

Domowy VBAC i poród po więcej niż jednym cięciu – jak to jest w Polsce?

Dlaczego w Polsce kobiety po cięciu cesarskim są dyskwalifikowane jako kandydatki do porodów domowych? Czy może jednak można urodzić po cesarce w zaciszu własnych czterech kątów? A jak jest z porodami po więcej niż jednym cięciu? Na pytania odpowiada pani Katarzyna Oleś, położna i i prezeska stowarzyszenia Niezależna Inicjatywa Rodziców i Położnych „Dobrze Urodzeni”.

Dlaczego w Polsce kobiety po cięciu cesarskim nie mają możliwości rodzenia kolejnego dziecka w domu (choć w innych krajach, np. w USA, z powodzeniem ma to miejsce)?

Odpowiedź jest prosta: poród po cc nie jest w Polsce (zresztą nie tylko w Polsce, w Holandii np. też) uznawany za poród fizjologiczny, a położne mogą zgodnie z prawem przyjmować samodzielnie jedynie porody fizjologiczne. Nie jest to więc kwestia tego, co myślimy o bezpieczeństwie VBAC tylko innego rodzaju ryzyka jakie ponosimy decydując się na towarzyszenie kobiecie po cc w domu. Pewnie każda z nas przyjęła kiedyś taki poród, większość z nas uważa, że nasz sposób opieki podczas porodu jest bezpieczniejszy dla matki i dziecka niż to, co robi się w przeciętnym szpitalu, jednak stowarzyszone w Dobrze Urodzonych położne niezależne podjęły decyzję o przestrzeganiu ustaleń prawnych. Wiemy, że w pewnym sensie oznacza to dla niektórych kobiet rezygnację z marzeń – jednak uważamy, że w tej chwili nie jest to czas na podejmowanie takich wyzwań. Porody domowe w Polsce są na cenzurowanym,  wiele osób miałoby chęć ich zakazać. Nie są to bynajmniej czcze pogróżki, wszystkie widziałyśmy jak doprowadzono do zamknięcia ostatniej w Polsce izby porodowej w Lędzinach (pomimo dużych protestów społecznych) – używając rozwiązań prawnych. Dlatego staramy się pracować zgodnie z przepisami, między innymi bardzo starannie przestrzegając zasad kwalifikacji do porodu domowego. Dzięki temu mamy mocne argumenty w dyskusji o bezpieczeństwie porodu domowego i o naszym profesjonalizmie. Są efekty takiej polityki – w tej chwili w Polsce porody domowe oraz samodzielność położnych mają się najlepiej ze wszystkich krajów byłego bloku socjalistycznego oraz wielu innych państw europejskich. Jest to efekt wielu lat ciężkiej pracy w tym kierunku, budowania naszej wiarygodności . Wiem, o czym mówię, bo biorę w tym udział od ponad 20 lat. Dlatego też, nie chcąc zaprzepaścić tego, co już mamy odkładamy na razie na bok nasze osobiste przekonania czy chęci matek po cc. Dodatkowym problemem jest bardzo marna współpraca między szpitalami a położnymi domowymi – z jakich względów, nietrudno się domyślić. Stwarza to poważne niebezpieczeństwo w razie konieczności ukończenia porodu w szpitalu, co należy brać pod uwagę szczególnie podczas VBAC. Dopóki nie dopracujemy się systemowych rozwiązań w tej sprawie trudno myśleć o zmianie decyzji.

Czy więc porody domowe po cc w ogóle się w naszym kraju zdarzają?

Owszem, jest w Polsce kilka położnych, które podejmują się prowadzenia VBAC w domu, jesteśmy jednak dalekie od promowania ich działań ze względów, które już przedstawiłam.

Czy zna Pani przypadki porodów naturalnych po więcej niż 1 cięciu w Polsce? Czy taki poród jest niebezpieczny?

Znam przypadki porodów naturalnych po dwu cc w Polsce. Ryzyko jest porównywalne z porodem siłami natury po 1cc, ale wiele zależy od sposobu prowadzenia porodu (przede wszystkim unikania jego indukcji i pospieszania) i od wywiadu położniczego, sądzę więc, że każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie.

 

Biorę poród w swoje ręce

Często jest tak, że kiedy kobiety stają  przed perspektywą porodu, stają się całkowicie bierne, zależne i przyjmują nastawienie: „róbcie ze mną, co chcecie”. Nie chcą przyjmować odpowiedzialności za siebie, swoje doświadczenie i swoje dziecko. Często ma to skutki w postaci traumatycznego przeżycia porodowego. Tymczasem, to jak wygląda poród w dużej mierze zależy od samej kobiety – od jej nastawienia, przygotowania, świadomości swoich praw. Dlatego zachęcam do zapoznania się z projektem: Mój poród – biorę poród w swoje ręce.